Miłość . Uczucie wielkie prawdziwe szczere i bezinteresowne. Karol Wojtyła mówił :„Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz.” Często tak sie czujemy gdy kochamy , a tego nie czujemy od drugiej osoby. Pragniemy uwagi, czasu, gestu , dotyku i tych dwóch słów „Kocham Cię”. Trywialne? Romantyczne? Przecież taka właśnie jest miłość. Przychodzi nieoczekiwanie, nie zaproszana , w najmniej właściwym momencie. Zaganiani pracą, z mnóstwem znajomych , z imprezami po nocach i wyjazdami w nieznane. Najmniej potrzebne są teraz motylki w brzuchu i zazdrość w sercu. … Czemu on/ ona nie dzwoni. Czy wciąż mu/jej na mnie zależy.. Mnóstwo pytań , odpowiedzi żadna. A co jeśli odpowiedzi są nie po naszej myśli. Bawił się moimi uczuciami. Zadrwił sobie ze mnie. Zdradził. Okłamał. Nie tęskni. Przestał kochać. Nigdy nie kochał….
Czujemy się podle, zdradzeni, oszukani. Mamy wstręt do siebie. Obwiniamy się. Szukamy w sobie winy. Próbujemy znaleźć wyjaśnienie. Jeszcze wierzymy, że to na pewno jeszcze można wytłumaczyć. Oszukujemy siebie samego…
Po co ? Czemu zadajemy sobie cierpienie? Aż takimi masochistami jesteśmy? Tak lubimy widzieć w sobie tą najgorszą, tego najgorszego? NIE.
Oczywiście że nie. Lecz taka droga wydaje nam się lepsza? łatwiejsza?mniej bolesna? Przywykliśmy, że lepiej pocierpieć z własnej winy niż zobaczyć że nie my zawiniliśmy. Jak to jest. W miłości jest równouprawnienie? Jest coś takiego? Partnerstwo? Uczciwość? Czy w ogóle takie wartości jeszcze mają wartość w XXI wieku. Na każdym kroku świat żywi nas kłamstwami. Same reklamy to stek kłamstw, za które jeszcze płacimy kupując lokowane produkty w ulubionych serialach. To przykre ?Nie. Taka jest rzeczywistość. To my sami też ja tworzymy i tworzymy krąg wartości które pielęgnujemy, ale i te które wyrzucamy jak chwasty do kosza. Gniją w nim, aż staną się kompostem dla ziemi. Nie giną na zawsze , bo przecież nic tak naprawdę nie znika. Zmienia tylko miejsce bądź właścicieli , jak mawiał pewien wykładowca na uczelni. Czy miłość też jest taką krążącą przemieszczającą się drogą.? To dobre określenie. Miłość jest drogą. Drogą po której każdego dnia stawiamy swoje kroki. Miłość jest w każdym z nas i przez każdego z nas jest dawana. Tylko miłość to słowo, a czynów miłości jest miliony. To nie tylko parasol niesiony w deszczu , to nie kubek czekolady na rozgrzanie, to nie walentynka w skrzynce lecz każde zwykłe gesty, czyny, działania, słowa robione z serca, szczerze i bezinteresownie. Można by powiedzieć , po co robić coś bez otrzymywania wynagrodzenia? Po co się starać wiedząc że to nie zostanie docenione. Po co się starać nie usłyszawszy jednego słowa dziękuje? Zastanawialiście się kiedyś nad takimi pytaniami, może nieraz je sobie stawialiście. Może odnaleźliście odpowiedź a może wciąż jej szukacie. Myślę i jestem o tym głęboko przekonana, że ten kto czuje miłość w sobie w swoim sercu w swojej duszy i w swoim ciele , wie że miłość jest czysta i nie potrzebuje aprobaty, zgody , przyzwolenia by móc ja czuć, dawać, okazywać, pielęgnować. Jan Paweł II powiedział ” Bóg jest Pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka. „ Ten kto wierzy, a każdy człowiek w coś lub kogoś wierzy, wie ile serca jest w tym jednym prostym zdaniu. Ile miłości dawanej i branej , miłości pełnej i czystej. Bo przecież nie na bogactwie człowiek się uczy , ale na szlifowaniu swojego charakteru. Nie pieniądze czynią go lepszym człowiekiem, bratem , siostrą, mężem, lecz to jakim jest dla bliźnich i siebie samego. Bo nie można pokochać drugiego nie kochając siebie. Nie można wymagać więcej od innych, nie wymagając nic od siebie. Miłość jest była i będzie jednym z najczystszych uczuć jakie mogło by się wydarzyć w życiu. Z miłości zostaliśmy poczęci , miłością się karmimy i tylko miłość może dać nam szczęście i spełnienie.
Każde trudności, każdy smutny czas , każde cierpienie ma swój kres. To początek nowego rozdziału który rozpoczyna kolejny rozdział w Twoim życiu. Od Ciebie zależy jak długo będziesz pozwalał sobie na niszczenie siebie. Człowiek może wszystko o ile tego chce. Od chęci się zaczyna spełnienia marzeń. Od dłoni się zaczyna pierwszy kontakt. A on prowadzi do serca bliźniego. Przyjacielem może stać się każdy komu ofiarujesz swoje serce i niewinne bezinteresowne dłonie. Bo nie jest tak , że czyniąc dla innych nic nie otrzymujesz w zamian. „Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, Tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowywany tym, co ten drugi przyjmuję z miłością.„/ Jan Paweł II
Wszystko w życiu ma swój sens, swoje znaczenie. Nawet gdy teraz jest Ci źle i łzy spływają ci na policzki. Nawet gdy Ci bardzo smutno i serce okrywa się wstęgą rozpaczy. I nawet gdy siedzisz sam, gdy dookoła wszyscy się bawią. Wiedz, że to minie. Jak po każdej burzy wychodzi słońce, tak i w Twoim umyśle nadejdzie spokój i cisza. Nic wiecznie nie trwa i nic co się dzieje, nie dzieje się z przypadku. Uwierz , że każde Twoje działanie jest czymś podyktowane. I największy wpływ na to masz właśnie Ty. Nie pozwól by krążące nad Tobą ptaki smutku, uwiły sobie gniazdo w Twej głowie i urodziły potomstwa gniewu, złości i zemsty. Pozwól sobie natomiast na płacz , na wyrzucenie z sobie wszystkiego co Cię trapi. Pozwól sobie na pokazanie emocji by się w Tobie nie udusiły. Daj sobie przyzwolenie na uczucie , które czujesz. Nie jest ono błędem ani przypadkiem. Nie jest Twoją winą. Skoro tak się dzieje, jakiś tego powód jest. Gdy emocje ochłoną i czas ostudzi wspomnienia które ranią znajdziesz odpowiedź . Tak jak niespodziewanie miłość weszła do Twojego serca , tak i odpowiedź na nią odnajdziesz. Miłość nigdy nie była i nie jest zła. Miłość jest wspaniała. To tylko ludzkie czyny wyzwalają w człowieku zachowania i nazywają to miłością, z tchórzostwa własnych błędów. Bo nie jest wielka odwagą mówić o niej , lecz czynić i nie wstydzić się własnych emocji uczuć. Wielka odwagą jest mówić o swoich słabościach i prosić. Bo nie każdy potrafi prosić, ale każdy chce rządzić. A przecież nie tego uczy nas Bóg . Miłość to darowizna to empatia poświęcenie i nie oczekiwanie niczego w zamian. To chęć pomocy , to kochanie za wszystko a nie za coś konkretnego. To bycie życie i czynienie.
Człowiek wie , że pragnie miłości.
„Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość
może uczynić go szczęśliwym” Jan Paweł II