Witajcie. Tak pomyślałam, że przy tej zimowej
aurze , dobrze było by wejść w głąb siebie i
zastanowić się . Nie mam tu na
myśli bezsensownego „dukania” i myślenia bez
celu, lecz takie ,które warunkuje cel.
Moim celem byłby w tym miejscu wewnętrzny
spokój ducha, który warunkuje naszą siłę
zewnętrzną. Żyjąc zgodnie z sobą, swoimi
przekonaniami, akceptacją siebie- jesteśmy
gotowi do podejmowania decyzji, wyzwań i
zmierzenia się z przeszkodami. One nie wynikają z
naszej niewiedzy, słabej staranności, a jedynie
są czynnikami na ,które nie mamy wpływu
bezpośredniego. Idąc po śladach Berta Hellingera
” Spokojny jest ten, kto potrafi coś zostawić. Na przykład troskę,
wzburzenie serca po zniewadze, upokorzeniu, zniesławieniu.
Spokojny jest także ten, kto zostawia stare sny, dawne pretensje,
stare zarzuty i potrafi tym samym uwolnić od nich serce, tak iż jest
spokojny, opanowany i gotowy na to, co teraz możliwe i ofiarowane.
Spokojny jest dlatego też ten, kto przebacza w sensie zgody na
przeminięcie, bez dodawania czegokolwiek. Ten spokój jest siłą bez
emocji, skupioną gotowością na to, co nadejdzie i na chwilę obecną”
Unieść się w przestworza, wyłączyć umysł i dać się
ponieść odprężającym myślom. Złapać dystans do
świata i ludzi. Czasem za bardzo skupiamy myśli,
by być najlepszymi nauczycielami, najfajniejszym
kumplem, najlepszą kochanką, najcudowniejszą
matką, najczulszym partnerem, najdoskonalszym
pracownikiem, że zapominamy o własnej wartości
jaką stanowimy. Sami w sobie jesteśmy osobami
wyjątkowymi, niepowtarzalnymi i każdy jest
wartością niezwykłą . Ciekawy jest fakt, że tak
nieświadomie ulegamy wpływom innym, że ich
sądy stają się naszą opinią. Stajemy się biernymi
marionetkami na scenie teatru w tym znaczeniu
zwanego życiem. Gdy w porę nie zdamy sobie
sprawę z tego kim jesteśmy, któregoś dnia
uzmysłowimy sobie , że życie „przeciekło” przez
palce. Nie jest strachem bać się , strachem jest bać
się życia takim jakim ono jest. To Nelson Mandela
pisał , że cyt:”
Najbardziej boimy się nie tego, że jesteśmy do niczego.
Najbardziej boimy się tego, że jesteśmy potężni ponad miarę.
To nasza jasna a nie ciemna strona nas przeraża.
Zadajemy sobie pytanie, czy możemy być śmiali, błyskotliwi, piękni, utalentowani i niezwykli.
A czyż właśnie tacy nie jesteśmy?”
Taki jest każdy i każdy z osobna stanowi swój
indywidualny wyjątkowy u niepowtarzalny
fundament społeczeństwa. Wszystko co możemy
dać sobie i innym to my sami . To jak będziemy
patrzeć na siebie zależy od tego czy akceptujemy
siebie czy nie. Samoświadomość tego kim jesteśmy
i bycie z siebie zadowolonym niesie za sobą dalsze
fazy życia. Bycie szczęśliwym, poczucie spełniania
się w pracy i w życiu prywatnym , osiągnięcie
wewnętrznego spokoju. Tak wiele ? Tak nie wiele
?Myślę , że to wszystko można w sobie odnaleźć,
wypracować i wręcz jestem tego pewna. Potrzebne
jest do tego jedna rzecz: chęć zmiany i własna
nieprzymuszona motywacja do działania. To
droga do szczęśliwego życia, życia spełnionego,
życia w wewnętrznym spokoju.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM BY
ODNALEŹLI TEN SPOKÓJ I SWÓJ
CEL. A ENERGIA KTÓRA W WAS
MIESZKA NIECH SIĘ ROZBUDZI I
NAPEŁNIA ŚWIAT.