Kategorie
codzienność człowiek odpowiedzialne życie pytania i odpowiedzi wartości z życia wzięte życie

Tęsknota , tęsknienie, brak -czegoś, kogoś, czym jest?

Witajcie Kochani :O)

Dziś trochę emocjonalnie. Emocje są częścią naszego życia. Bez nich nie bylibyśmy ludźmi myślącymi. Tęsknota dla człowieka jest czymś tak naturalnym jak fakt oddychania czy picia wody z pragnienia. Tęsknota za kimś kto odszedł, kto wyjechał lecz także za kimś kto się nie pojawił. Tęsknota często wiąże się z niezaspokojeniem potrzeb emocjonalnych. Emocje to nic innego jak potrzeby psychiczne wynikające z doświadczeń jakie odczuwają. Radość, smutek, złość, szczęście, euforia, bezradność i mnóstwo innych. Każde z nich jest potrzebne choć nie każde wyzwala w nas pozytywny stan. Lecz życie jest i słodkie i gorzkie i wcale nie oznacza, że jest złe. Po prostu aby w życiu móc cieszyć się wszystkim tym co jest nam dane, musimy również posiadać narzędzia do tego. Jednym z nich jest właśnie umiejętność rozpoznawania, reagowania i odpowiedniego zaspokajania własnych potrzeb. Gdy płaczemy wcale nie oznacza, że ktoś ma do nas podejść i zacząć pocieszać. Gdy krzyczymy wcale nie oznacza, że mamy zaburzenia psychiczne. Gdy jesteśmy radośni wcale nie oznacza, że nie odczuwaliśmy bezradności. Każdy człowiek ma prawo do własnego, indywidualnego przeżywania stanów emocjonalnych. Faktem jest, że niektórzy lubią płakać, gdy ktoś jest obok i może ich przytulic. Lecz są i tacy, którzy potrzebują odosobnienia i wypłakania się do drzewa. Każdy ma do tego prawo i nie można wymagać ,by się zmieniał pod nasze „Widzimisie”. Pamiętam taką historię. Była sobie kobieta, która poznała mężczyznę. Oboje byli dorośli, trochę pokiereszowani przez życie. Ona z rozbitej rodziny, gdzie alkohol lał się strumieniami. Wychowywana głównie przez matkę, gdyż ojca więcej nie było niż był. Musiała szybko dorosnąć nie mając zbytnio czasu na rozkminianie swojej sfery emocjonalnej.  On był z domu, gdzie ojciec nie szanował matki i nie miał żadnego wzorca na ,którym mógłby się wzorować.  Poznali się przypadkiem i od razu w sobie zakochani. Ona bojaźliwa, że zostanie znowu skrzywdzona, on nieufny lecz chcący dać miłość, której nie miał komu okazać. I gdy pewnego dnia siedzieli nad rzeką i po jej policzku spływały łzy, on zrobił coś zaskakującego. W milczeniu podsiadł się bliżej i każdą łzę całował. Z czułością, delikatnością i uważnością, by żadna nie spadła na piasek. Kobieta dopiero po chwili zobaczyła to i zapytała dlaczego to robisz. A on z wielką oczywistością rzekł „Moja babcia mawiała, że skoro kobieta płacze i ukazuje to mężczyźnie, znaczy to bardzo wiele. Znaczy, że w tym momencie jest bardzo smutna a to co czuje ma wielką wartość Dlatego nigdy nie powinno się pozwolić, by łza spadła , bo to tak jak ,by powód jej smutku był nie ważny”. Po tych słowach kobieta uroniła jeszcze jedną łzę, tym razem ze wzruszenia i mocno się przytuliła do jego męskich, szczupłych ramion. Ta historia jest piękna w prostocie jednego gestu całowania spływających łez. Mężczyzna ten okazał kobiecie szacunek i czułość zarazem, mimo braku wzorca ojca. Często przypomina mi się ta historia, gdy widzę łzy innych. Jeszcze do niedawna uważano, że łzy są oznaką słabości, odkrycia swojej najgłębszej sfery, pewnego rodzaju nagości. Ludzie woleli, by nikt nie widział ich takich. Mieli odczucia, że są postrzegani jako słabi, bezbronni, bezsilni. Tak jak by mieli tabliczkę na czole ‘ Dobij mnie , nie mam sił się Bronic”. Na szczęście coraz mniej osób tego słucha i wierzy w to. Wynika to z faktu wychowania w domu. Często mawiano to wypada robić a to nie. Chłopcy mogli iść grać w piłkę i się ubrudzić, ale dziewczynki miały być zawsze czyste i uśmiechnięte. Wbijane do głowy prawdy życiowe tak się zakorzeniały w psychikę, że postępowanie dorosłe było takie samo. Gdy pozwoliły sobie na łzy czuły, jak bezsilność je ogarnia i że na pewno inni to wykorzystają. Podobnie chłopcy gdy chcieli zrobić coś kobiecego , narażeni byli na podśmiewki , że to nie męskie.  Stereotypy to przekleństwo XXI wieku lecz mające swoje korzenie w wiekach wcześniej. Tak trudno zwalczyć chwasty, które rosły od zawsze. Lecz warto zwalczać by na miejscu chwastów rośli świadomi siebie ludzie. Jak ważne są emocje, nieświadoma potrzeba zaspokajania ich pokazuje pewien eksperyment kilka wieków temu.

W latach XVIII wieku był prowadzony eksperyment psychologiczny z noworodkami. Była to grupa  dzieci, którym zapewniano potrzeby fizjologiczne , lecz nie przytulano, nie brano na ręce, nie nawiązywano z nimi więzi emocjonalnej, nawet do nich nie mówiono. Większość z nich nie dożyła pierwszego roku. Okrutny eksperyment miał wyzwolić wśród noworodków naturalny język komunikowania się i zaspokajania tego co potrzebują. Niestety zawiódł, pochłaniając  tym samym niewinne ofiary z dzieci, które umarły nie doznawszy choć jednego przejawu miłości .Pomysłodawcą tego był król Fryderyk II Sycylijski.  Później również były prowadzone badania jak ogromne znaczenie ma kontakt cielesny z opiekunem, troska, głos i okazywana miłość. Dziś często  widzimy szczególnie wśród rodzin patologicznych jak wiele deficytów psychicznych mają dzieci. Począwszy od bariery w komunikowaniu potrzeb przez agresję i autodestrukcję jako jedyną formę zwrócenia uwagi czy deficyty emocjonalne. Obserwując młodzież, która jest agresywna , destrukcyjna czy niemiła często wyrabiamy sobie zdanie na jej temat. Że jest niewychowana, nie ma kultury…. Jest nam łatwo osądzić, przypiąć łatkę, lecz gorzej podejść i spróbować dotrzeć do niej. Spróbować nawiązać nić porozumienia, zainteresować się jej życiem. Badania prowadzone przez neuropsychologów dowodzą, że 70 % młodzieży, która wchodzi w bunt nastoletni ma swoje podłoże w relacjach z najbliższymi. Krzyki w domu, przemoc psychiczna czy fizyczna, niedostateczna uwaga czy poświęcony czas ma skutki w postrzeganiu innych w wieku dojrzewania. Dziecko nie wyposażone w odpowiednio pozytywne spojrzenie na siebie i otaczający świat ma problem by się w nim odnaleźć. Nie wie czym jest asertywność, lecz tak bardzo łaknie zainteresowania , że zrobi wiele by go dostać. Nawet kosztem bycia agresywnym . Często staje się marionetką w rękach manipulatora. Późniejsze życie dorosłe takiej osoby jeszcze bardziej może się skomplikować. Często zostaje wciągnięte w sektę. Na początku grupa, która daje wszystko o czym marzyło. Z czasem staje się więzieniem, ale z braku perspektyw nie próbuje odejść. Staje się niewolnikiem swoich oprawców i żyje według zasad, które dla osób z zewnątrz są nieludzkie. Straszne, lecz prawdziwe

Dorosłe dzieci z bagażem deficytów emocjonalnych, jakie są? Relacje z partnerami w życiu dorosłym to również skutki relacji z rodzicami i obserwacji jak rodzice traktowali siebie wzajemnie. Czy był szacunek, opieka i  wsparcie czy wręcz przeciwnie. Dzieci kopiują i te pozytywne i negatywne przekazy. Dzieci wychowywane bez ojca wśród swoich partnerów szukają opieki i oparcia. Często wiążą się z starszymi osobami by mieć namiastkę tego czego nie doświadczyli w latach dzieciństwa. Chłopcy wychowywani bez matki również w życiu dorosłym szukają kobiet, które sprawują nad nimi pewnego rodzaju kontrolę i poczucie odpowiedzialności. Mimo, że żyjemy w XXI wieku nie zdajemy sobie sprawy z podstaw psychologii rozwojowej dziecka. Sądzimy, że dziecko umyte, najedzone, mające dach nad głową ma wszystko czego potrzebuje. Doświadczając różnych bodźców z zewnątrz może nie być w stanie poradzić sobie z nadmiarem niezrozumiałych dla siebie emocji i wrażeń. Nie otrzymawszy od dorosłych wzorców, możliwości , za dorosłego czuje się zagubione, odrzucone, zostawione samemu sobie. Dlatego taki nacisk wielu psychologów, lekarzy czy pracowników społecznych kładzie na zdrowy rozwój i bezpieczeństwo dzieci. To on nasiąka wszystkim od dzieciństwa i z tym bagażem rusza w dorosłość. Dobrze jak czuje się pewnie, chciane i kochane. Dziecko kochane to dziecko szczęśliwe. A jest coś ważniejszego, cenniejszego i piękniejszego niż poczucie bycia bezpiecznym , szczęśliwym i spełnionym ?

A wracając do tęsknoty. Nie otrzymawszy czegoś od rodziców, opiekunów, dziadków na bazie obserwacji i marzeń, fantazjujemy o tym jak by to było, jak byśmy to mieli. Szukamy sposobów do poznania , obcowania z tym i odczuwaniu. Tęsknota jest stanem naturalnym mimo braku czegoś lub kogoś. Bo gdy kogoś kochamy a nie widzimy tej osoby przez kilka dni , łakniemy jego obecności i odczuwamy jej brak. Wspominamy chwile spędzone razem, zapach, głos, dotyk… Przywołujemy sytuację i odczuwamy brak a jednocześnie szczęście, z chwil spędzonych razem. Wiemy, że ta osoba wróci, że nie będzie jej tylko chwile. Inną sytuacją jest, fakt odejścia w wieczny spoczynek. Wtedy tęsknimy wiedząc, że nie przywrócimy tej osobie życia. Czasem żałujemy jakości spędzonego czasu bądź tłumaczeń i wymówek dlaczego tak mało go spędzaliśmy. W każdej z tych sytuacji najważniejsza jest świadomość, że czas jest niepewny, zaskakujący i dla nas niewyobrażalnie trywialnie skończony. Tylko nie wiadomo kiedy… Wiemy natomiast, że dzisiejszy dzień jest pewny i oczywisty. Dziś jest tym dniem w którym warto zrobić to, by jutro nie żałować, że się tego nie zrobiło Najpiękniejszym dniem jest ten, który wykorzystaliśmy maksymalnie. Tak, że zasypiamy wieczorem ze świadomością, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Że zmierzyliśmy nasze możliwości i osiągnęliśmy to. Bo świadomość własnych zasobów jest ważna lecz i deficytów również. Jak pisał Marek Aureliusz „ Panie, daj mi cierpliwość abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę. Daj mi odwagę, bym umiał dążyć do zmiany, na którą mam wpływ. I daj mi mądrość bym odróżnił jedno od drugiego” . Słowa mają już trochę lat, lecz przekaz idealnie wkomponowuje się w każdą rzeczywistość. Życzę ,by każdy trafił na swej drodze na ludzi, którzy wskażą nie tyle kierunek ,co wyposażą w narzędzia i mapę. By każdy odnalazł siebie w zgiełku i hałasu otaczającego świata. By każdy każdego dnia czuł spokój w sercu, bezpieczeństwo i szczęście.

Autor: Judyta Sakałus

Autorka jest absolwentka pedagogiki i psychologii. Na co dzień pracująca z osobami niepełnosprawnymi. Związana z działalnością charytatywną. Biorąca udział w akcjach profilaktycznych. Z pasji kocha taniec towarzyski i latynoski, jazdę na rowerze oraz podróżowanie. Stara się widzieć dobro w drugim człowieku.