Witajcie Czytelnicy 🙂
Strach ma wielkie oczy mawiała moja babcia. Strach towarzyszy nam już od pierwszych dni życia. Małe dziecko odczuwa lęk , gdy jego mamy / opiekunki nie ma w pobliżu. Mały szczeniak, gdy się urodzi , potrzebuje czuć matkę. Gdy jej nie ma , skomle . Potrzebujemy drugiej osoby jak powietrza, którym oddychamy. A zatem , czy druga osoba budzi w nas strach czy go wstrzymuje byśmy czuli się bezpiecznie ? A może strach w nas tkwi a inni są jedynie odbiciem naszych emocji i skutkiem naszych lęków?
Strach . Według wiele popularnych encyklopedii i słowników” definiowany jest jako przykra emocja o charakterze budzącym lęk, bezradność i poczucie zagrożenia. Pojawia się w sytuacjach realnego codziennego życia jak również może być wywołany gwałtowną sytuację w jakiej dana osoba się znalazła. „. Gdy pojawia się strach nasze neurony przekazują tą informację do mózgu a on udostępnia całemu organizmowi. Odczuwać wtedy możemy drżenie ciała, pocenie się, niemożność koncentracji, zaburzenia równowagi i przestrzeni, bóle i zawroty głowy i szereg innych nieprzyjemnych dolegliwości. Biologicznie podchodząc do tematu to za odczuwanie strachu odpowiedzialne jest ciało migdałowate znajdujące się między biegunem skroniowym półkuli mózgu a rogiem dolnej komory bocznej mózgu. Więcej informacji , proszę kliknij w link : https://portal.abczdrowie.pl/strach-i-lek
Brzmi skomplikowanie ? Najprościej mówiąc jest to taka maleńka część mózgu o zarysie migdała ( stąd nadana nazwa) w której przetwarzane są emocje i przekazywane dalej. Tak czy owak jest nieprzyjemną emocją , a jednak potrzebną każdej żywej istocie. Wyobraźmy sobie sytuację, że idziemy chodnikiem i nagle wyjeżdża samochód. Widzimy, że jedzie tzw „spiralką”( mamy przypuszczenie, że kierowca może być nietrzeźwy bądź nie będący w stanie prawidłowo kierować pojazdem). Strach o własne życie i zdrowie pozwala nam uciec , odsunąć się na bok, by nie ulec przejechaniu bądź potrąceniu. Gdybyśmy nie odczuwali strachu, samochód by po nas przejechał a nas by to nic nie obchodziło. Strach jednak w wielu sytuacjach paraliżuje nasze myśli i utrudnia racjonalną i obiektywną ocenę sytuację. Gdy uczeń idzie na egzamin, stresuje się czy jego wiedza wystarczy by zdać na satysfakcjonującą ocenę. Gdy składając swoje CV na wymarzone stanowisko budzi się w nas strach czy uda nam się pokonać konkurencję. Potliwość rąk, dekoncentracja, plątający się język, nerwowe patrzenie na zegarek to jedne z łagodniejszych form objawów odczuwania stresu wywołanego strachem. Strach – dobro i zło w jednej postaci. Z jednej strony stwarza nam szansę i reakcję na sytuacje zagrożenia, z drugiej wywołuje stres , który szkodzi naszemu zdrowiu i fizycznemu i psychicznemu.
Bazując na swoich doświadczeniach, wiedzy, obserwacji dochodzę do wniosku, że człowiek boi się tego czego nie zna. Gdy podejmowałam swoja pierwszą prac, nie miałam doświadczenia zawodowego w tym zakresie co obowiązki w miejscu pracy. Bałam się, że popsuje program, że nie zdążę na czas napisać sprawozdania. Gdy nabyłam umiejętności szybkiego pisania na klawiaturze i programów komputerowych mój strach i lęk uleciał. Gdy pojawiały się nowe obowiązki z mniejszym stresem na nie patrzyłam. Wiedziałam, że to chwilowe. Bałam się tego, co było mi obce. Bałam się wtedy gdy nie wiedziałam, a nie było nikogo kto by mnie wspierał albo pomógł. Gdy podchodząc do egzaminów na studiach czy to w liceum nie bałam się polskiego czy psychologii , bo wierzyłam w soja wiedzę. Matematyka , statystyka to budziło i budzi wciąż strach. Mówią, że ten kto matematykę zrozumie to i ja pokocha. Ja ją gdy zrozumiałam to upływało sporo czasu i byłam już tym bardzo zmęczona. Budził się we mnie lęk , czy zdam. Pojawiały się myśli, które jeszcze bardziej powodowały mój brak pewności siebie. I tu przechodzimy do sedna sprawy. Ze strachem i lękiem powiązana jest wiara we własne siły i w siebie samego. Gdy człowiek wierzy i ma motywację w sobie , wie, że sobie poradzi. Metoda prób i błędów. Nikt nie jest idealny i każdy popełnia błędy większe czy mniejsze. Ważne, by wyciągać z nich lekcję na przyszłość. Gdy raz się nie uda , uda się w następnej szansie. Nie poddawać się i iść do przodu. Każda sytuacja jest jak lekcja w szkole. Nie zawsze się ją rozumie w momencie prowadzenia przez nauczyciela. Czasem do wniosków dochodzimy po pewnym czasie.
Człowiek jest tak wyjątkową istotą , że warto rozwijać w sobie i emocje i własną wrażliwość oraz akceptację tego co się dzieje. Przeszłość jest kartą w książce , której nie da się zmienić. Można do niej wrócić, czytać w nieskończoność , lecz po co ? Znamy każde zdanie, każdą kropkę i plamkę na stronie. Po co wracać do czegoś, na co nie ma się już żadnego wpływu. Można ją jeszcze bardziej zniszczyć poplamić, podrzeć , porysować, lecz po co ? Później będziemy mieć do siebie pretensje , że zniszczyliśmy coś co było naszą częścią. Wspomnienia nie zawsze są przyjemne, lecz to one nas kształtują. To od nas zależy czy będziemy masochistami własnych emocji czy nie. Teraźniejszość jest czasem tu i teraz. Dziś możemy wiele. Mając bazę z przeszłości wiemy kim jesteśmy i co możemy. Znamy swoje mocne strony i ograniczenia. Nasza siła tkwi w nas i od nas pochodzi. Zamartwianie się na zapas w żaden sposób nie pomoże. Nie jesteśmy Guru, który zna przyszłość i wie co należy czynić. Jesteśmy ludźmi i pozwólmy sobie na bycie nimi. Nasze zalety, wady, plusy , ograniczenia, pasje , błędy to my. Nikt nam nie odbierze tego jacy jesteśmy. To czy pozwolimy wygrać strachowi czy nie zależy od nas. Pracujmy nad sobą i nad swoimi emocjami.
Praca nad sobą jest trudna i wymaga czasu. Lecz efekty , doświadczamy każdego dnia , widząc jak się zmieniamy. Warto!! 🙂
Do poczytania Polecam :
Jak radzić sobie ze stresem i lękiem przed własnymi emocjami
http://www.psychologia-spoleczna.pl/porady/1216-lek.html