Dzień dobry Wszystkim odwiedzającym mojego bloga 🙂
Na wstępie chciałabym Wam podziękować za obecność tutaj i poświęcony czas na czytanie. Naprawdę cieszę się z Waszych odwiedzin i żywię nadzieję, że będziecie wpadać tutaj by na chwilę zagościć.
Życzę Tobie aby dzień , który się rozpoczął był dla Ciebie udany i bogaty w miłe niespodzianki. Może odwiedziny dawno nie widzianej koleżanki. Może szef pochwali Cię za pracę . Może siostra przyjedzie z maluchami. A może mąż przygotuje obiad . Cokolwiek by to miało być niech wywoła uśmiech na Twojej twarzy. 🙂 🙂 🙂
Środek tygodnia środa i połowa tygodnia można powiedzieć za nami. I kolejna jego część przed nami. W zasadzie to jesteśmy na półmetku. Jak Wam mija ten tydzień wrześniowy ? Humor, samopoczucie dopisuje ? A może przeziębieni leżycie w łóżku ? Tak czy owak dbajcie o siebie należycie. Witaminki, owoce i warzywa sezonowe – nabierając siły i wzmacniając organizm. Woda mineralna w ilościach potrzebnych dla zdrowia i nawodnienia organizmu. Lekarze radzą 1.5 litra , myślę że to dobra ilość tym bardziej , że wraz z wysiłkiem wypłukujemy ją z organizmu. A po co narażać się na odwodnienie czy mdlenie ? Pijmy na zdrowie ):):
Wczoraj pisałam o krokach podjętych do działania a wcześniej o tym , że czasem trudno zaakceptować rzeczywistość z którą się nie zgadzamy. I wiecie co . Życie , los mnie zaskoczył. Kiedy ja zaakceptowałam sytuację znajomej , która żyje w toksycznym związku i gdy do niej dotarło, że ja już nie będę powielać kolejnych rad na jej paskudne małżeństwo , to ona podjęła się trudnej walki. Podjęła w końcu odpowiedzialna , dorosłą decyzję o rozstaniu. Życie zaskakuje i pokazuje drogę , której się nie spodziewaliśmy. Wystarczy uporządkować swoje myśli i emocje. Żyć zgodnie ze sobą a nie pod kogoś. Kolega powiedział koleżance, która stresowała się poznaniem rodziny swojego narzeczonego ,aby Cie zaakceptowano ” Musisz być sobą, tylko wtedy poznają Cię taką jaka jesteś”.. Wyluzowanie , opanowanie stresu i po prostu bycie sobą. Wydaje się nieprawdopodobne , ale naprawdę tak jest. Oczywiście nie ma tu mowy o jakimś prostactwie czy wyciąganiu nóg w gościnie. Przekleństwa też nie są mile widziane. Uśmiech, poczucie humoru, rozmowa na neutralne tematy czy nawet o swoich zainteresowaniach są jak najbardziej wskazanymi tematami do rozmowy. Poznanie rodziny narzeczonego to połowa już drogi. Uśmiałam się na słowa koleżanki, która rzekła „Teściowa to nie rodzina”. Jak to nie ? To mama mężczyzny, z którym będę dzielić życie. Nie jest przyjemne gdy teściowa nie akceptuje związku syna czy córki. Po co robić sobie wrogów skoro można żyć na życzliwej ścieżce. Ciekawy artykuł z życiowymi przykładami znalazłam w internecie czytając różne wzmianki o relacji teściowa- synowa, matka-syn. Polecam zobaczyć , poczytać i wysnuć własne zdanie czy się z tym zgadzacie czy nie
http://www.self-psychologia.pl/tesciowa-synowa
Moi Drodzy Czytelnicy, Moje Drogie Czytelniczki. Czy jesteście w związku małżeński, , kochabitacji czy żyjecie ze sobą lecz nie mieszkacie to i tak macie kontakt z rodziną swoje partnera / partnerki. Ważne by się nie zrażać po pierwszym poznaniu a dać szansę. Dobrze jest nie osądzać ich miarą poprzednich doświadczeń. Każdy jest inny. To , że wcześniej mieliście złe doświadczenia nie znaczy że teraz będzie tak samo. Dajcie sobie i im szansę na życzliwe relacje. Zobaczycie życzliwość dawana = życzliwość oddawana. Wszystko co dajemy wraca do nas jak bumerang. Uśmiech nic nie kosztuje a naprawdę potrafi zjednać sympatię o ile jest szczery i nie wymuszony.
Pozdrawiam Was ciepło z mojego słonecznego miasta 🙂 TRZYMAJCIE SIĘ ENERGII SŁOŃCA