Witajcie 🙂
Czy można być jak Adam Mickiewicz czy Marta Fox ?
Czy można snuć marzenia kreując je w swojej wyobraźni ?
Czy można śnić i przedkładać to na papier tworząc sztukę ?
Czy artystą jest ktoś znany, celebryta czy zwykły Kowalski ?
Czy z tym należy się urodzić czy to przychodzi z wiekiem ?
A może jesteśmy jak nie zapisana tablica jak twierdził John Locke?
Gdzie leży prawda , gdzie leży sens , gdzie jest złoty środek?
Może coś biograficznego. Jestem kobietą po 30- sce. Jestem dumna z osiągnięć mojego życia i codziennie się rozwijam. Zawodowo poszerzam horyzonty praktyczne. Naukowo doszkalam się studiami wyższymi. Osobiście w relacjach interpersonalnych. Każdy z tych obszarów jest dla mnie ważny. Od ponad 15 lat piszę. Jest głównie poezja , lecz zdarzały się teksty piosenek, opowiadania, teksty do treningów relaksacyjnych oraz kartki okolicznościowe. Przez te lata mój styl pisania się zmienił. Dlaczego ? Otóż inaczej pisze dziecko inaczej osoba dorastająca a jeszcze inaczej osoba dorosła z pewnym bagażem doświadczeń , obserwacji czy wspomnień. Wiersze stanową część mojej tożsamości. Czasem łatwiej jest coś ubrać w słowa czy metaforę niż powiedzieć bez ogródek. Poezja daje wyraz kreatywności a jednocześnie pokazuje świat innymi oczami. Czasami pisałam pod wpływem jakiegoś bodźca co zadziałał motywująco. Czułam wtedy tzw „wenę twórczą” sięgałam po długopis i przelewałam myśli na papier. Pamiętam jak podczas oglądania filmu ” Twarze w tłumie” napisałam :
„Choć nie pamiętam Twej twarzy
I patrząc na nią jest mi obca
To Twe oczy poznaje moje serce
Choć nie zna- serce wie
Patrząc na Ciebie
Uczę się na nowo
Każdy dzień jest lekcją
I przełamywaniem lęku
Wierzyłam w cud
Że rozpoznam Cie w tłumie
I prawda to jest
Pamiętam Twój głos
W powiewie świeżych pól na wiosnę
Pamiętam uśmiech gdy radością budzisz mnie
Pamiętam Twój krok gdy zbliżasz się
Pamiętam dotyk który hipnotyzuje mnie
Nie pomylę się
Kocham Cię
Takim jakim jesteś w moim sercu
Takim którego pokochało moje myśli
Takim jakim chce kochać Cię moje serce”
/ autor Judyta
Film zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie dlatego że był sensacyjno- obyczajowym filmem z motywem kryminalno-miłosnym. Lecz przede wszystkim na główną bohaterkę Annę Marchant. Osoba na pozór zwykła , swoją rolę dostała bardzo ciekawą. Zagranie w oparciu o autentyczną , bardzo rzadką chorobę było fascynującą podróżą. Wydaje nam się , że takie oczywistości jak twarze , ich rozpoznawanie , zapamiętywanie , odróżnianie jest czymś naturalnym. Czy komuś by przyszło do głowy że patrząc na swoją matkę masz wrażenie , że widzisz ja po raz pierwszy ? Czy można sobie wyobrazić jak to jest kochać się z mężczyzną i każdorazowo zamykając oczy powtarzać sobie ” To jest ten sam mężczyzna” . Raczej odpowiedź Wasza brzmiała by „Nie”. A jednak. Prozopagnozja zaburzenie percepcji wzrokowo neurologiczne istnieje naprawdę. Statystycznie dotyczy niewielkiej część populacji na całym świecie.
A zatem ten kto ma w sobie coś co chce pokazać światu jest to talent. Czy do pisania, śpiewania, robienia na drutach czy układania puzzli. Każdy w czymś innym się odnajduje i w czym innym odnajduje sens czynienia tego. Odnaleźć swoje zainteresowania i rozwijać je przez lata to sztuka i cierpliwość.