Kategorie
bajka dla dorosłych codzienność człowiek emocje miłość wartości

miłość jakie jej imię?


Był taki czas. Była przestrzeń. Był sen. Była bajka.

Gdy dziewczynka zasypiała , nad jej oczami ukazywało się niebo pełne gwiazd. Gdy zasypiała jej uszy słuchały bajek pęk. Głos cichy, delikatny. Miała wrażenie, że unosi się nad obłokami i widzi wszystko z góry. Ciepło pieleszy i opiekuńczość Jego sprawiały, że zasypiała… Noc nie była groźna, a była ostoją ciszy i spokoju. Ten, który patrzył z miłością. Ten, który każdego dnia pokazywał jak ważna jest dla niego. Gdy jeździła rowerem, biegł uważając by nie upadła. Gdy była smutna z zakończenia lata, opowiadał jej o kwiatach budzących się do życia. Gdy lepili razem bałwana i robili aniołki na śniegu , radośnie krzyczała ze śmiechu. Był z nią, gdy dostawała wyróżnienie w szkole. Pierwszy zawsze klaskał na przedstawieniach. Miał w oczach łzy, gdy recytowała wierszyk na Święto Niepodległości. I teraz gdy dorosła, dzwoni każdego dnia życząc jej miłego dnia. Patrzy z niedowierzaniem jak ten czas szybko minął. Niedawno zasypiała z smoczkiem, potem przy lampce, pierwsze stopnie w szkole i dyplom na uczelni wyższej . Był z niej dumny wręczając bukiet jej ulubionych peonii. A dziś patrzy jak układa sobie życie z mężczyzną. A Ona, ona cieszyła się, że On był w jej życiu od początku. Gdy z opowiadań babci słyszała jak z czułością ją przewijał i wstawał jak płakała w nocy. Jak spełniał jej zachcianki ale i uczył kreatywności i odpowiedzialności. Jak budował z nią zamki na piasku. Jak pierwszy raz trzymała wiertarkę i z ostrożnością uczył zaradności życiowej. Pamięta wspólne posiłki i ten czas, gdy była tylko ona i żadna praca, żaden telefon nie przeszkodziło w celebracji. Pamięta jak uczył ją sadzenia kwiatów, jak przypalał naleśniki i wspólny śmiech, Pamięta jak przytulał ją, gdy stłukła kolano grając w piłkę. Pamięta jak wycierał jej łzy gdy chłopak ją zostawił. Czy radość czy smutek, On był. Nauczył ją miłości. I dziś umie kochać i być kochaną. Dzięki Niemu godnie będzie kroczyć drogą ku szczęściu. Nauczona miłości, nauczona emocji, nauczona relacji, ją tworzy cale życie.

Miłość tak wiele ma znaczeń, tak wiele odzwierciedleń, tak wiele słów i wiele kolorów. Dla każdego inna, różnorodna. I każdy jej potrzebuje, tęskni do niej i jej pragnie. Jan Paweł II mawiał” Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”. Tylko miłość może uleczyć zbolałe, poranione, puste serce Tylko miłość może sprawić, że na oczach, w których były łzy pojawi się uśmiech. Bo tylko w oczach widać szczęście i miłość. Mowę ciała można oszukać, zmanipulować ciało, lecz oczy prawdę ukażą. Tylko warunek jest jeden , by ją dostrzec, poznać i uszanować. Patrzeć sercem nie rozumiem. Patrzeć na osobę, a nie przez pryzmat własnych osądów i opinii o niej. Poznać to przede wszystkim słuchać nie tylko tego co mówi, ale jak to dana osoba mówi. Umieć czytać między wierszami, operować metaforami i podejść z empatią. Można by rzec, że to wiele, że to trudne, że nie realne. Lecz jest całkiem proste. Każdy człowiek jest inny, różny a jednak mimo różnic wiele z nas jest w stanie się porozumieć, znaleźć wspólny język. Co potrzeba zatem do wzajemnego porozumienia , zrozumienia i zaakceptowania ? Jest kilka czynników, o których za chwilę. Podstawowym fundamentem, niezbędnym czynnikiem i koniecznością jest : CHCIEĆ. Tak tak oczywiste, że się pomija ten fakt. Gdy człowiek z człowiekiem nie zechce się porozumieć, dogadać, poznać to mimo spełnienia wszystkich pozostałych czynników, NIGDY nie będą rozmawiać a jedynie wydawać opinie, przekazy. Ich rozmowa będzie jałowa, przeźroczysta beznamiętna.

Mogłabym zrobić skrót myśli mądrych autorów publikacji z zakresu psychologii komunikacji. Mogłabym wstawić diagramy, tabelki i inne upiększające slogany. Lecz tego nie zrobię. Napisze jak to mówią : „łopatologicznie” nie obrażając osób posługujących się łopatą, jakże potrzebnym narzędziem,

Punkt 1 : słuchać a nie udawać. Gdy mówi się do kogoś, miło jest , gdy osoba skupia uwagę na nas a nie wszystkim dookoła. Ostatnio modny rozpraszacz to czy są nowe powiadomienie na portalach społecznościowych. Czy ktoś „like wstawil”, skomentował i ile głosów ma dane zdjęcie. Odwracanie wzroku, patrzenie wszędzie ale nie na osobę nie jest miłe ani pożądane. Również uciekanie gdzieś myślami. Nie mam tu na myśli, by wlepiać oczy w druga osobę, ale by pokazać „Jestem tu i uważnie słucham co mówisz”

Punkt 2: nie muszę się z Tobą zgadzać, ale szanuje Twoją odmienność. To ważne w komunikacji. Gdy odbiorca nastawia się do nadawcy i jej przekazu, dialog nigdy nie będzie owocny. To że osoba X nie zgadza się z poglądami Y nie oznacza, że nie mogą o sytuacji A porozmawiać. Grunt to nie nastawienie się na przekonywanie do swoich racji, obrażanie czy oczekiwanie zgody.

Punkt 3: otwartość. W tym zawierają się takie cechy jak opanowanie emocjonalne, szczerość i zaufanie. Gdy czujemy się przy drugiej osobie bezpiecznie i otuleni spokojem i zdrowym dystansem emocji łatwiej jest nam się otworzyć. Gdy dwa wzburzone wulkany by się spotkały, żadne z nich nie uspokoiło by lawy. Gdy natomiast jeden by wrzał a drugi spokojnie by czekał i uspakajał duża szansa na zastygłą lawę. Ważne by druga osoba czuła, że jest ktoś obok kto czeka, ale nie naciska. Kto próbuje, ale nie nagabuje. Ktoś kto pomoże, ale nie będzie się narzucał.

Myślę, że te trzy wymienione punkty są podstawą do relacji opartej na komunikacji, na dialogu i przede wszystkim na porozumieniu. W swoim życiu tak dobieramy sobie przyjaciół, przy których nie musimy udawać. Przy których jesteśmy sobą, bo jesteśmy akceptowani. To ważna świadomość w zakłamanym , pędzącym świecie. I miłość jest również rozmową. Chęcią jej podejmowania mimo różnic. Mimo trudów życia codziennego. Mimo czasem złego dnia, nieprzyjemności w pracy czy wkurzonego szefa. Miłość jest chęcią rozmowy ale również milczenia. Dopasowaniem do sytuacji. Nie oczekiwaniem a przyjmowaniem. Byciem w gotowości a nie czekaniem. Byciem tu i teraz a nie w wirtualnym świecie. Chęcią doświadczania, przyjmowania i dawania.

Relacje budowane w dorosłym życiu są nasionkiem dzieciństwa. Nauczone kochać, umiemy dawać. Nauczone emocji, umiemy je okazywać. Nauczone otwartości nie „narzucamy” maski. Emocje są naszą codziennością aniżeli nieustanną walką w zmieniającym się świecie. Dla niektórych oczywistość dla innych nieustająca walka i poczucie porażki. Nie umiejętność akceptacji własnych emocji, budzi niejasności, niedopowiedzenia czasami kłótnie. A wystarczy tak nie wiele. Poznać, chcieć, zrozumieć. Tak wiele a tak nie wiele.

Życzę Wam Kochani Czytelnicy byście odnajdowali w sobie każdego dnia mówcę i słuchacza. Abyście uczyli się drugiego człowieka aniżeli zgadywali albo układali własne odpowiedzi, Życzę Wam tej dziewczynki zatopionej w opowieściach Jego. I życzę aby w Waszym życiu zawsze była ta Osoba, która zawsze będzie blisko …..

Autor: Judyta Oryńska

Absolwentka studiów pedagogicznych. Zawodowo doradca zawodowy, rekruter coach. Wieloletnia wolontariuszka m.in na rzecz osób wykluczonych społecznie, zaburzonych psychicznie, niepełnosprawnych, uzależnionych, więźniów. Obecnie działa na rzecz porzuconych zwierząt i wspierania osób z krajów dotkniętych wojną. Z zamiłowania miłośniczka przyrody, pasjonatka gotowania i opiekunka psów.
W wolnym czasie zajmująca się działalnością charytatywną, hand made, pisaniem książki i spędzaniem czasu z bliskimi.