
Choć Nowy Rok już dawno się zaczął to wciąż słyszy się o postanowieniach, zamiarach czy planach. Dużo się słyszy o kolejnych marzeniach do zrealizowania, wyjazdach czy urlopach. Lecz w tych wszystkich zamiarach gubimy sens tego wszystkiego. Nie warto przesadnie planować, porządkować i organizować sobie i innym życie. Czasem dobrze jest być jak rzeka. Gotowa na nurt i zmieniony bieg prądu. Dobrze jest być spontanicznym i otwartym na to co przyniesie dzień. Niezaplanowane spotkanie, wyjazd a może zjedzenie egzotycznego owocu. A może tym razem wybierzemy dramat zamiast powtarzającej się komedii. Może przeczytamy książkę w bibliotece zamiast kawiarni. Wprowadźmy w swoje codzienne życie świeżość i nowy powiew. Zobaczycie ile przyniesie to zmian i pozytywnego wigoru na co dzień.
